wtorek, 3 września 2013

Rozdział: 12

Rozdział: 12

Jeśli czytasz nie zaszkodzi ci skomentować, to dla ciebie sekunda, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. :)
Piosenki: Pierwsza druga
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziś jest 15 lipca.......
                                                                                ***
~~Harry~~
Wstałem o 7:00. Jak przez ostatni czas. Poszedłem się umyć i przebrać. Zrobiłem sobie śniadanie i zerknąłem czy moja siostra jeszcze śpi. Tak, smacznie spała. Zostawiłem jej karteczkę, że pojechałem do Rosalii. Byłem u niej po jakiś 40 minutach. Wszedłem na salę. Usiadłem obok i złapałem jej rękę. Jak codziennie. Zawsze z  nią rozmawiałem. Czasami przychodziła jej mama, Quinn albo Agnes. A w ogóle to Quinn pokłóciła się z Niallem. Było ostro. Chcecie abym opowiedział wam o co poszło? No to zaczynam. Było to gdzieś koło 5 lipca. Niall siedział na laptopie Quinn. Była otwarta poczta. Więc postanowił wejść w wiadomości. Wszedł w wiadomość od jakiegoś Sama. Było tam zdjęcie.

No i Niall stwierdził, że to lekka przesada. Wiecie Horan nie jest aż takim zazdrośnikiem ale to było wtedy jak oni byli już razem. Więc pocałunek trochę go wkurzył. Oj była ostra wymiana zdań. Quinn się popłakała. Jak to baba. No i się nie odzywają. To już dość długo. Niall jest trochę załamany, że się tak na nią wydarł, ale ona nie chce z nim gadać. Przykro mi trochę. Ale dobra powróćmy to teraz. Siedzę z moją ukochaną. 
-Ros misiaczku już przyszedłem. Byłbym mega szczęśliwy jak byś teraz coś zrobiła. Poruszała ręką. Otworzyła oczy, cokolwiek. Znak życia. Chcę cię wreszcie usłyszeć. - spuściłem głowę w dół i pozwoliłem aby moje łzy powoli spływały po policzkach - 
-Skarbie. - podniosłem głowę. Ona żyje. Ona się wybudziła. Jak się cieszę. - 
-O mój boże. Ros kochanie. Ty żyjesz. 
-Tak. Tęskniłeś?
-Bardzo. Nawet nie wiesz jak. Poczekaj pójdę po lekarza. - nie mogłem w to uwierzyć. Nareszcie się wybudziła. Nawet nie wiecie jaki jestem szczęśliwy. Oznajmiłem lekarzowi, że Rosalia się wybudziła. Szybko pobiegł do sali z pielęgniarkami. 
-Może pan już wejść. - oznajmił mi lekarz - Z Panią Shot wszystko w porządku. Jak dobrze pójdzie to za 3 dni wyjdzie ze szpitala. 
-Dziękuję bardzo. Do widzenia. 
-No i jak tam miśku? - zapytała - Wszystko w porządku? Lekarz coś mówił? 
-Tak, że jak wszystko będzie dobrze to za 3 dni cię wypiszą. 
-ooo to super. A właśnie. Nie dzwoniła może moja kuzynka Emily? Jutro ma urodziny i jeszcze miała przyjechać do Londynu. Ma tutaj studiować no i zamieszkać u mnie. Oczywiście razem ze mną. Nie mogę się już doczekać. Tyle się nie widzieliśmy. 
-A właśnie kochanie. Byłbym zapomniał. Masz u nas pokój. Do jutra będzie w nim spać Agnes bo jej pokój jest szykowany. Myślę, że ci się spodoba. Robiłem go razem z Niallem i Quinn .
-Jesteś taki kochany. 
-Wiem. A dostanę buziaka? 
-Jasne. Chodź tutaj.  
-Tak mi tego brakowało. 
-Och skarbie nie tylko tobie. A właśnie co u Quinn? 
-Sama się dowiedz. Zadzwoń do niej. 
~~Rosalia~~
-No dobrze. 
*R.T.*
-Hej misiaku.
-O mój boże Ros. Ty żyjesz. 
-Jak słychać. Co tam? Przyjedziesz? 
-A no.... to może lepiej będzie jak wszystko ci opowiem jak przyjadę. Będzie lepiej. 
-No dobrze. To szybciutko. Buziaczki.
-Buziaczki kocie. 
Ciekawe co co chodzi? Czyżby o Nialla? Co ona przeskrobała? Skąd wiem, że to ona? Bo ona zawsze coś psuje. My jak kłóciłyśmy to tylko przez nią. No ale cóż. Quinn taka jest, nic nie zmienisz. 
-No i co skarbie? 
-A wiesz... powiedziała, że przyjedzie. Więc jak już będzie to pojedziesz do domu? Ona chce pogadać, a wątpię, że będzie chciała przy tobie. 
-Nie chętnie, ale ok. 
                                                                              ***
-Hej, kocie. To ja jestem. 
-No to papa skarbie. Ja lecę.
-No pa Harry. Witaj słońce. Siadaj i opowiadaj. 
-Oj. No to zaczęło się wszystko 5 lipca............
                                                                              ***
-Nie możliwe kochanie? Ale jak to? Czemu to zrobiłaś?
-To nie ja. To on. W ogóle nie wiem skąd on wziął to zdjęcie. 
-Nie płacz kochanie. Tylko nie płacz. Będzie dobrze. Ja z nim porozmawiam. Ułoży się wszystko. Nie długo masz urodziny. Będziemy się bawić. Najlepiej będzie jak wyjedziemy gdzieś w sierpniu. Co ty na to?
-Mi pasuje, ale ty pewnie będziesz chciała z Harrym, a jak Hazza to wszyscy. 
-Mam najlepszy pomysł. Pojedziemy do mojej babci? Co ty na to? Zabierzemy też moją mamę. Ona cię kocha i na pewno nam pomoże. Chyba nie zapomniałaś polskiego? 
-Nie no coś ty. Tego się nie da zapomnieć. Pamiętaj twoja babcia to też moja babacia, której nigdy nie poznałam, ale twoja mi ją zastępuje. 
-Wiem miśku. No to jak? Mam rozmawiać z Niallem czy nie? To zależy od ciebie czy mam się wtrącać czy nie. 
-Porozmawiaj. 
-No to ty zmykaj do domu, a ja do niego zadzwonię. 
                                                                                 ***
*R.T.*
-Hej, Niall tu Ros. Mam prośbę. Przyjedziesz do szpitala. To ważne. 
-No jasne, zaraz wołam chłopaków i będziemy. 
-Nie Niall. Masz przyjechać sam. Chcę pogadać w cztery oczy. 
-No dobrze to za raz będę. SAM. 
Wyraźniej podkreślił ostatnie słowo i się rozłączył. 
                                                                                 ***
-No hej to o czym chciałaś pogadać?
-O tobie i Quinn. To ważne Niall. Ona strasznie cierpi. 
-Nie tylko ona. 
-Wiem, Niall. Wy się strasznie kochacie. To widać. Na początku Quinn nie była pewna swoich uczuć, ale teraz wie, że kocha tylko ciebie. No i to Sam ją pocałował, a nie ona niego. Na prawdę. Idź do niej i porozmawiajcie. Wyjaśnijcie wszystko na spokojnie. Będzie dobrze. Wierze w to. Bóg jest z wami. 
-Dziękuję, ci Ros. Jesteś kochana. 
-No wiem. To teraz zmykaj do niej. 
Niall poszedł. Ja byłam strasznie zmęczona. Spojrzałam na zegarek była już 20:00. Postanowiłam się powoli kłaść spać. - Rosalia musiała się obudzić i rozwiązać wszystkie problemy. Bez niej nie dadzą rady. - Powiedziałam na głos, lekko się zaśmiałam i zasnęłam. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem strasznie długo czekaliście ale nie miałam kiedy dodać. Ten rozdział jest tylko i wyłącznie z powodu Agi M. Ona strasznie mnie męczyła no i dała radę. Tak dodałam dużo zdjęć. Tak mnie jakoś naleciało. Rozdziały będą pojawiać się RAZ W TYGODNIU. Wiem, że to mało ale musicie uszanować moją decyzję. Zaczęła się szkoła i muszę uczyć się systematycznie. Chyba, że będzie jakoś wolne czy coś, nie będę miała dużo nauki to wam coś napiszę.

Jak pierwszy dzień w szkole? U mnie nie było tragicznie. 

Pozdrawiam! :*

Asiek <3 

6 komentarzy:

  1. QuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinnQuinn <3
    Super rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne jak zawsze oczywiście <3 Masz talent sioooooostro :D Teraz będziesz wiedzieć od kogo mam nadzieję :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :))))) Mam nadzieję, że nie bd musiała długo czekac na kolejny :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski zapraszam do mnie love-and-strong.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział. Czekam na kolejny ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://one-direction-one-girl-one-love.blogspot.com/
    Aga ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest wyśmienity.
    CzytAłam zAHipnotyzowana.
    czekam na nowy.

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY IMAGIN
    http://one-directions-imaginy.blogspot.com/

    pozdrawiam
    . ~ Misiaczek

    OdpowiedzUsuń